Moje przymierze z Ojcem…. świadectwo

Dane mi było być w Świdrze na Triduum 2018 podczas którego zawarłem Przymierze miłości z Ojcem Założycielem. Jeszcze rok temu na Triduum i na letnich rekolekcjach oraz przy różnych okazjach, podczas rozmów z innymi osobami, nie bardzo wiedziałem, po co i dlaczego Przymierze z Nim. Przecież przymierze z Maryją „załatwia wszystko”. Wydawało się jak gdyby, że to również przymierze z Ojcem Kentenichem. Takie też było postrzeganie niektórych rozmówców. Mylne było moje myślenie.

Przez ostatni rok już inne było patrzenie na Ojca Założyciela. Kiedyś mój wzrok wpatrzony był tylko, a może przede wszystkim w Maryję, jako Matkę.

W sanktuarium domowym modlitwa moja była kierowana do Matki Bożej, a wizerunek Ojca Kentenicha to „tylko zdjęcie”. Teraz już tak nie jest. Modlę się i staram się rozmawiać z Ojcem Założycielem.

Po 27 latach bycia we Wspólnocie zaczynam „uczyć się Ojca Kentenicha” i bardzo się cieszę, że to nastąpiło w roku, kiedy wraz z Beatką świętowaliśmy 25 lecie zawarcia Przymierza Miłości z MTA. Moje serce się raduje…

                                                                       L.D.